sześcioraczki
Kategoria: Bociani rok, czyli od przylotu do sejmików i dalekiej podróży
Z własnych obserwacji...
Kategoria: Bocian czarny i inni, czyli mniej znani kuzyni bociana białego
Z GALERII BOCIANA
Jak już wspomniano pierwotnym miejscem umieszczenia gniazd bocianich w naszej części Europy były drzewa. Zdecydowanie częściej są to gatunki liściaste niż iglaste, ale o wyborze decyduje pokrój drzewa i możliwość dolotu do gniazda. Stosunkowo często wykorzystywane są topole, a więc gatunki typowe dla terenów zalewowych w dolinach rzecznych. W średniowieczu pojawiają się informacje o gnieżdżeniu się bocianów na budynkach i to zarówno murowanych, a więc zamkach i kościołach, jak i na drewnianych krytych strzechą. Na początku XX w. zwrócono uwagę na osiedlanie się bocianów na budynkach krytych dachami twardymi (dachówka, papa, blach), a w latach trzydziestych na osiedlanie się pierwszych par na słupach linii energetycznych i telefonicznych. Tak więc ptak ten cały czas wykorzystuje zmiany w krajobrazie wprowadzane przez człowieka.
Od czasu do czasu zdarzają się lokalizacje gniazd budzące zdumienie. Nad Biebrzą i Notecią wykorzystywane są stogi siana, stojące wśród łąk, daleko od siedzib ludzi. Pod Wrocławiem bociany założyły gniazdo na bramce trakcyjnej linii kolejowej. Trzy metry pod nim przejeżdżało ok. 200 pociągów na dobę, a ptaki przez 7 lat pomyślnie wyprowadzały lęgi. Spotyka się gniazda na rozmaitych konstrukcjach metalowych, a ostatnio zaczynają się pojawiać na potężnych słupach linii wysokiego napięcia. Czas pokaże, czy nie jest to kolejne odkrycie bocianów?
Panuje powszechne przekonanie, że w miejscu gnieżdżenia bocianów nie uderzają pioruny. Stąd uważano, że w podstawie gniazda i w jego pobliżu nie może być elementów metalowych, bo ptaki się nie osiedlą. Szczególnie starannie sprawdzano wykładane jako podstawy pod gniazda dawne drewniane koła i brony. Podane wyżej przykłady dowodzą, że obecność metalu bocianom nie przeszkadza, natomiast do dziś nie wiadomo, czy gniazda lokowane są w miejscach bezpiecznych od piorunów.
(tekst Z. Jakubiec)