Czy wiesz, że...
Nowości w bocianopedii

sześcioraczki
Kategoria: Bociani rok, czyli od przylotu do sejmików i dalekiej podróży
Z własnych obserwacji...
Kategoria: Bocian czarny i inni, czyli mniej znani kuzyni bociana białego

Czy może być "zupa z bociana"?

Przed wielu laty, kiedy po raz pierwszy odwiedzałem dolinę Biebrzy i podziwiałem kolonie bocianie na wysokim prawym brzegu od Mocarzy aż po Klimaszewnicę, ktoś z miejscowych zadał mi pytanie: Czy może być "zupa z bociana"? Było to wyrazem pewnej dezaprobaty dla moich zainteresowań. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele i obecnie często przekonujemy się, że wiele można osiągnąć odchodząc od tradycyjnych zajęć. Tereny o najwyższym zagęszczeniu bociana w Polsce należą także do obszarów o najlepiej zachowanej przyrodzie i wspaniałym folklorze. Ludziom zwiedzającym najodleglejsze zakątki świata można także u nas pokazać rzeczy fascynujące. Mało kto wie, że w wielu krajach działają wyspecjalizowane biura turystyczne organizujące rocznie kilkaset wycieczek przyrodniczych w różne rejony, od arktycznego Spitsbergenu, przez puszcze Amazonii i Galapagos po wybrzeża Antarktyki. Ale nie trzeba aż tak dalekich wypraw - rezerwaty ornitologiczne na Wyspach Brytyjskich odwiedzają rocznie setki tysięcy ludzi. Natomiast jeżeli w ofercie takich biur znajdą się trasy z Polski, z propozycją zobaczenia bocianiego kraju, kilku parków narodowych i jezior mazurskich to chętnych nie zabraknie. Zresztą już w 1995 r. J. Szynkowski wydał książkę adresowaną do niemieckiego turysty: „Masurische Storchenwelt. Ein Sommer mit dem eleganten Vogel”. W 1999 r. Północnopodlaskie Towarzystwo Ochrony Ptaków opracowało trasę: Warmińsko-Mazurski szlak bociani. W niekwestionowanej bocianiej stolicy Polski powstał ośrodek edukacyjny pod hasłem „Żywkowo- bociania wieś”. Wszystko wskazuje, że aktywność ta dalej będzie się rozwijać.

153_bb111.jpg

Problem polega na początkowym koniecznym zainwestowaniu, bo przecież przyjezdny turysta musi mieć gdzie zjeść i przenocować. Często przekracza to możliwości pojedynczych osób, ale inicjatywę mogą podjąć gminy lub kilkuosobowe spółki. Od lat zabiegam o wyremontowanie spalonej kilka lat temu restauracji w Lwowcu. Widać z niej stary, gotycki kościół z wieloma bocianimi gniazdami na szczytach dachu i wieży. Aż prosi się by restaurację nazwać „Pod bocianem” i zarabiać na kilkudziesięciu autobusach z turystami, którzy co roku odwiedzają tę znaną z bocianów miejscowość. Tak więc na pytanie: Czy może być "zupa z bociana"? odpowiadam twierdząco, z zastrzeżeniem, że trzeba ją umieć ugotować.

 

(tekst Z. Jakubiec)

Galeria zdjęć tego artykułu

Gniazda na czynnych kominach to zagrożenie pożarem – zwłaszcza dla drewnianych budynków i krytych strzechą dachów. Takie gniazda należy w pierwszej kolejności przenosić w mniej niebezpieczne miejsca, np. zakładając obok komina platformę lęgową. (foto P. Szymoński)

Inne artykuły w dziale "Dbajmy o bociany, czyli bocianie problemy i ochrona bocianów"