sześcioraczki
Kategoria: Bociani rok, czyli od przylotu do sejmików i dalekiej podróży
Z własnych obserwacji...
Kategoria: Bocian czarny i inni, czyli mniej znani kuzyni bociana białego
Z GALERII BOCIANA
Klucie się piskląt w gnieździe wywołuje widoczny z daleka niepokój rodziców. Wysiadujący ptak często wstaje, poprawia i przesuwa jaja, a po wyklucia się pisklęcia z jaja, zjada puste skorupy. Młode samodzielnie wydostają się ze skorupy, choć niekiedy rodzice pomagają w ostatnim momencie. Pojawienie się piskląt w gnieździe można łatwo określić obserwując pierwsze ich karmienie. Młode pisklęta są bezradne, nie mają zdolności regulowania temperatury ciała i muszą być ogrzewane przez rodziców. Potem, do ukończenia kilkunastu dni życia, pozostają tylko pod stałą opieką jednego z rodziców, który cały czas stoi na brzegu gniazda. Jeżeli w tym czasie pogoda jest niekorzystna to ptaki chronią lęgi. Osłaniają pisklęta podczas burz i ulewnych deszczów, lub ocieniają je w czasie spiekoty, ustawiając się od strony słońca i rozkładając skrzydła. Młode pisklęta są całkowicie pokryte białym puchem, natomiast mają czarne dzioby i nogi. W miarę upływu czasu pojawiają się pióra, co dobrze można obserwować na skrzydłach, gdzie wyrastają czarne lotki. Początkowo są to czarne obrzeżenia skrzydła, potem końcówki lotek, a pod koniec całe pióra. Gdy pisklęta częściowo się opierzą, są pozostawiane same w gnieździe, a oboje rodzice są zajęci dostarczaniem pokarmu. Po upływie trzech tygodni młode zaczynają stawać na nogach. Początkowo niepewnie utrzymują równowagę, ale szybko zaczynają chodzić po gnieździe. Skrzydła rozwijają się nieco później i już dobrze trzymające się na nogach ptaki mają je jeszcze słabo wyrośnięte. W tym czasie przejawiają zainteresowanie otoczeniem, pilnie obserwują niebo i klekotaniem reagują na widok obcego bociana lub dużego ptaka drapieżnego. Na zbliżanie się człowieka do gniazda młode nieruchomieją na jego dnie, udając martwe. Reakcja młodych zależy od otoczenia gniazda. Zupełnie nie reagują na ruch na podwórku, natomiast w kolonii w lesie młode ptaki zachowywały się podobnie jak bociany czarne. Na widok człowieka, nawet z odległości ponad 100 m, kładły się płasko na dnie gniazda i nie ruszały się, aż do przylotu któregoś z rodziców. Były więc spore trudności z ustalaniem liczby młodych w poszczególnych gniazdach.
Młode bociany rosną szybko. Bezpośrednio po wykluciu ważą 70-75 g, a po czterech dniach dwa razy więcej, natomiast po trzech tygodniach 150-200 g. Maksymalną masę, nieco ponad 3000 g, osiągają pod koniec 7 tygodnia życia, ale tuż przed opuszczeniem gniazda ich ciężar nieco spada. Niemal do końca utrzymują się wyraźne różnice wielkości między wyklutymi wcześniej i później. W przypadku liczniejszych lęgów różnice w rozwoju mogą wynosić 4-7 dni. Pisklęta po wykluciu początkowo leżą na dnie gniazda, unosząc tylko głowy, potem siedzą na rozdętym, okrągłym brzuchu opierając się na zgiętych, rozstawionych nogach, następnie stają na nogi, a pod koniec zaczynają intensywnie ćwiczyć skrzydła, podlatując nawet metr lub dwa ponad gniazdo. Podejmują też w końcu próby wyjścia na pobliskie gałęzie lub dach. Krótko przed wylotem dzioby i nogi młodych bocianów zaczynają zmieniać barwę, najpierw na brązową, a potem na ciemnoczerwoną. W końcu, po około dziewięciu tygodniach pobytu w gnieździe, następuje pierwszy lot. Jest to najczęściej przelot na sąsiedni dach lub najbliższe pole. Zwykle są spore trudności z manewrami i utrzymaniem równowagi przy lądowaniu. Jednak każdy następny lot jest coraz doskonalszy i po kilku dniach lot młodego ptaka jest tak samo sprawny jak lot ptaków dorosłych.
Warto przybliżyć model bocianiej rodziny za pomocą statystyki. Badania prowadzone na Śląsku wykazały, że najwięcej młodych wychowują pary mające zniesienia składające się z 5 jaj – średnio 3,14 młodego/lęg, pary z 6 jajami wychowują średnio 3 młode, a pary z 4 jajami tylko 2,55. W Wielkopolsce analizowano 9200 udanych lęgów i gniazda z jednym młodym stanowiły około 8%, z dwoma – 37%, z trzema – 38%, czterema – 15%, a z pięcioma niespełna 2%. Liczba lęgów z trzema młodymi okazała się z roku na rok stosunkowo stała, natomiast liczba udanych lęgów poniżej i powyżej tej wartości wykazuje znaczne wahania. Okazuje się, że większość młodych ptaków (43%) pochodzi z gniazd z trzema młodymi, z gniazd z dwoma młodymi – 28%, a z gniazd z czwórką młodych – 22%. Pozostałą część stanowi przychówek z gniazd z jednym bądź pięcioma młodymi.
W latach 1998-99 współpracownicy z całego kraju skontrolowali efekty lęgów ponad 6000 par, z których 14% straciło lęgi. Pozostałe wyprowadzały najczęściej po 3 młode (38%), gniazd z dwoma opuszczającymi je młodymi było 35%, z czterema – 14%, z jednym 10% i z pięcioma 2%. W obu latach odkryto po jednym gnieździe z sześcioma odchowanymi młodymi.
Charakterystycznym zjawiskiem jest spadek udatności lęgów w miarę upływu sezonu lęgowego. U ptaków przystępujących do lęgów przed 15 kwietnia większość par odnosi sukces i tylko 15% traci wszystkie jaja lub pisklęta. Natomiast wśród bocianów przystępujących do lęgów po 5 maja jedynie co druga para wyprowadza pomyślnie swoje potomstwo.
Porównanie obserwacji z różnych rejonów Polski i różnych okresów wskazuje na duże różnice, w zależności od roku i regionu, liczby młodych wyprowadzanych przez parę, która pomyślnie zakończyła lęgi (JZm). Wyniki wieloletnich obserwacji wskazują, że zróżnicowanie to waha się zasadniczo między 1,8 – 3,8 młodego. W terenach górskich wartości te bywają mniejsze niż na nizinach. Następuje też widoczne pogorszenie efektów lęgów w miarę upływu lat. Na Śląsku w latach 1928-1932 bociany wychowywały średnio 3,21 młodego, a w latach 1974-1978 już tylko 2,59. W latach 1998-99 współpracownicy zebrali dane z terenu całego kraju łącznie dla 5000 lęgów zakończonych sukcesem i otrzymany wynik wyniósł 2,64, ale w 1997 roku wartość ta była bardzo niska i wyniosła 2,18 na parę z sukcesem, a na parę przystępującą do lęgów przypadało zaledwie 1,5 odchowanego młodego. Różnica w stosunku do efektów osiąganych przez bociany na początku wieku jest prawdopodobnie odbiciem pogorszenia warunków pokarmowych na lęgowiskach.
(tekst Z. Jakubiec)