sześcioraczki
Kategoria: Bociani rok, czyli od przylotu do sejmików i dalekiej podróży
Z własnych obserwacji...
Kategoria: Bocian czarny i inni, czyli mniej znani kuzyni bociana białego
Z GALERII BOCIANA
Jeszcze do XVIII w. sądzono, że bociany przesypiają zimę w bagnach, między skałami lub w innych tego typu miejscach. Potem uważano, że lecą do Indii, na Jawę lub pustynie Jordanii, aż w końcu relacje podróżników pozwoliły wskazać Afrykę, jako zimowisko bocianów. Badania metodą obrączkowania pozwoliły ustalić zarówno rejony zimowania w Afryce jak i trasy wędrówek. Jeżeli pominie się sporadyczne próby przelotów bocianów nad Półwyspem Apenińskim, Sycylią i Maltą do Tunezji, to wiadomo, że są dwie trasy migracji, omijające morze Śródziemne od zachodu przez Gibraltar i od wschodu przez Bosfor. Bociany z Polski lecą tą drugą, wschodnią trasą i dlatego poznajmy ją nieco dokładniej.
W zachodniej Polsce w czasie wędrówki rzadziej obserwuje się większe stado bocianów, za to we wschodniej, a zwłaszcza południowo-wschodniej części kraju widok stad złożonych z kilkudziesięciu osobników nie należy do rzadkości. Im dalej na południe wzdłuż łuku Karpat tym wyraźniej liczebność stad rośnie. W Rumunii dołączają bociany wędrujące wzdłuż doliny Dunaju. Nad Bułgarią lecą ich już tysiące. Warto podkreślić, że w tym samym czasie wędrują także duże ptaki drapieżne. Tak więc nad wąskim pasem lądu, między Europą a Azją przelatują równocześnie dziesiątki tysięcy dużych ptaków. Oszacowana równocześnie w tym samym roku liczebność wędrowców to 207 tys. bocianów białych, 6 tys. bocianów czarnych i 40 tys. ptaków drapieżnych z 27 gatunków. Przelot ten trwa na Bałkanach od połowy sierpnia do końca pierwszej dekady września i jest to jeden z najwspanialszych spektakli przyrodniczych w Europie, robiący niezapomniane wrażenie. Trasa wędrówki od Bosforu przecina Turcję, biegnie wąskim pasmem wzdłuż wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego, nad doliną Jordanu, dalej nad pustynnym Półwyspem Synajskim i przez Morze Czerwone doprowadza do Afryki, w dolinę Nilu. Dolina tej rzeki o długości ok. 6500 km pozwala dotrzeć w rejon wielkich jezior afrykańskich i ominąć od wschodu Saharę. Część ptaków tu się rozprasza i zimuje na południe od granicy Sehelu, na sawannach w dorzeczu Konga, a część kontynuuje wędrówkę, dociera w dorzecza Zambezi i Limpopo lub nawet do Republiki Południowej Afryki. Tak więc maksymalna długość trasy może przekroczyć 10 tys. km.
Opisana trasa wędrówki to typowy szlak naszych bocianów, ale co jakiś czas zdobywane są wiadomości o zmianach tras przelotu pojedynczych osobników. Część takich ptaków wybiera drogę na zachód i leci przez Francję i Hiszpanię do Afryki zachodniej. Inne zbaczają w kierunku południowo-wschodnim, a jeden stwierdzony został aż na Krymie. Jest też informacja z Indii o bocianie zaobrączkowanym w Niemczech. Przyczyny takich zmian tras są zapewne różne, ale często udawało się ustalić, że był to wpływ warunków pogodowych.
(tekst Z. Jakubiec)